Pani Anna jest wdową, samotnie wychowującą dwóch synów – czternastoletniego Dawida i dwunastoletniego Kacpra. Ojciec chłopców kilka lat temu odebrał sobie życie po tym, jak dowiedział się, że choruje na nowotwór. Rodzina wciąż nie podniosła się po tym ciosie.
Byliśmy razem, byliśmy dla siebie wsparciem, dobrze się nam układało
- wspomina pani Ania.
Żeby dzieci nie widziały, jak się męczy
Dzieci dodają, że tata był dla nich dobry - zabierał na ryby, grał razem w piłkę. Rodzina nie wiedziała o chorobie pana Daniela. Nikt nie wiedział. Kilka dni po pogrzebie pani Ania miała sen, w którym mąż powiedział jej, że musiał to zrobić, aby dzieci nie patrzyły jak się męczy.
To dało mi do myślenia. Poszłam do lekarza, do którego chodził mój mąż i dowiedziałam się, że zdiagnozowano u niego guza mózgu. Nieoperacyjnego
- wspomina.
Po śmierci męża pani Anna musiała wyprowadzić się od teściów i przeniosła się do swojego domu rodzinnego, jednak razem z nimi dom zamieszkiwało łącznie 10 osób. Dla nikogo nie były to komfortowe warunki.
Z pomocą rodziców i siostry udało się kupić stary, zniszczony dom dla pani Ani, a dziadek Kacpra i Dawida starał się go własnymi siłami wyremontować. Mama chłopców pracuje, ale zobowiązania finansowe nie pozwoliły jej na zatrudnienie profesjonalnej ekipy do remontu całego domu. I mimo że praca taty pani Anny była bez zarzutu to trudno wyremontować dom w pojedynkę, zwłaszcza mając inne obowiązki.
Dom miał starą instalację elektryczną, a ogrzewany był jedynie kuchnią kaflową. Kuchnia nie dawała tyle ciepła, aby ogrzać wszystkie pomieszczenia i to właśnie zimno było dla domowników największym problemem.
Ekipa programu Nasz Nowy Dom postanowiła podjąć się remontu domu w Szulborzu. Mimo trudnych warunków pogodowych: niskiej temperatury, deszczu i wiatru, udało się nie tylko zadbać o pomieszczenia wewnątrz, ale także wymienić dach i odświeżyć elewację. Pomoc zaoferowali również strażacy z OSP Szulborze-Koty, którzy zaprosili ekipę na gorący posiłek i pomogli posprzątać teren budowy.
Dom jak nowy
Po remoncie dom podzielono na kuchnię z pokojem dziennym, łazienkę i 3 sypialnie.
- Ale pięknie. Nie wierzę, brak mi słów - mówiła pani Anna, gdy po raz pierwszy zobaczyła dom po remoncie. Nie spodziewała się też, że będzie miała swoją własną sypialnię. Zachwyceni byli także Dawid i Kacper. Każdy z nich miał nowocześnie urządzony własny pokój, własne łóżko i biurko.
Ich marzenie zostało spełnione.
Cały program można obejrzeć tutaj:
Nasz Nowy Dom w Szulborzu Wielkim
Zobacz też:
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?