Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kosewo. Podpalacz grasuje we wsi. Przez kilka miesięcy było 5 pożarów. Policja prosi o pomoc [ZDJĘCIA]

Mieczysław Bubrzycki
Mieczysław Bubrzycki
Trzeci pożar 26.05.2019
Trzeci pożar 26.05.2019 FB OSP Stary Lubotyń
Kosewo. Przez kilka miesięcy wybuchło tu pięć pożarów. Ludzie żyją w strachu, bo nie wiadomo, kiedy i kto będzie następny.

30 kwietnia, pół godziny po północy, w Kosewie wybuchł pożar. Płonął drewniany stary dom, tzw. pustostan, w samym centrum wsi, o rzut kamieniem od remizy strażackiej. Właściciel domu nie mieszka w Kosewie.

Po drugiej stronie ulicy mieszka Marek Jasionek z rodziną.

Ogień był tak duży, że zagrażał bezpośrednio mojemu domowi, zastanawialiśmy się nawet, czy nie pakować się i nie uciekać

- wspomina.
- Nasi strażacy polewali dom wodą, żeby nie zaczął się palić. Ale były straty, pękła szyba w jednym oknie, potopiły się podsufitki i rozszczelniły się okna.

Przed ogniem ochronił Jasionków rząd wysokich tui stojących przy samej ulicy. Iglaki są częściowo spalone.

- Nikt wtedy nie myślał, że to może być celowe podpalenie – mówi Monika Stawierej, radna gminy z Kosewa. - Niektórzy ludzie podejrzewali natomiast młodych o jakąś nieostrożność, bo tamtego wieczora obchodzili „osiemnastkę”.

Pięć pożarów

Drugi pożar wybuchł 25 maja, też po północy. To drewniana stodoła, stała w niedużej odległości od drewnianego domu, który spłonął w kwietniu. Też na niezamieszkanej posesji, w gęstej zabudowie.

Następnej nocy w Kosewie znów rozległy się syreny. Palił się niezamieszkany dom w centrum wsi.

4 lipca, w nocy, znów wybucha pożar, tym razem pali się drewniana stodoła.

19 sierpnia nocą w ogniu stanęła drewniana stodoła z belami słomy w środku. Spłonęły też zabudowania gospodarcze na sąsiedniej posesji.

- Ten nocy byłam w domu, miałam gości, obudził mnie pies – wspomina Joanna Jamiołkowska. - Strasznie wył.

Kiedy się obudziłam, moje zabudowania w podwórku były już w ogniu. Z samego pożaru niewiele pamiętam. Spłonęło wszystko, łącznie z zapasem opału na zimę.

- Mieszkam tu dopiero od kilku lat, jeszcze nie zdążyłam spłacić, a już połowy dobytku nie mam - mówi Joanna Jamiołkowska.

Pani Joanna mieszka w drewnianym domu. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby wiatr wiał tej nocy w inną stronę.

Będzie monitoring i nagroda

Byliśmy w Kosewie 22 sierpnia. Ludzie są przestraszeni, wielu nie może spać w nocy. Patrzą nieufnie jeden na drugiego, bo wiedzą, że wśród nich jest podpalacz, albo osoba, która informuje podpalacza o tym, co dzieje się we wsi.

Po ostatnim pożarze energiczniej zaczęła działać policja. Został nawet zatrzymany jeden z mieszkańców, ale zwolniono go z powodu braku dowodów.

21 sierpnia we wsi odbyło się zebranie z udziałem wójta gminy oraz przedstawicieli policji. Wójt zamontuje monitoring uliczny oraz wyznaczy nagrodę za pomoc w ujęciu podpalacza.

Policja przestrzega i prosi

Przedstawiciele policji przestrzegali na zebraniu przed prowadzeniem własnych śledztw i samosądami.

Policja postanowiła przesłuchać w tej sprawie wszystkich mieszkańców wsi. Wystosowała też apel do wszystkich, którzy coś wiedzą w tej sprawie:

„Świadkowie tych zdarzeń oraz osoby mogące mieć wiedzę na ten temat proszone są o kontakt osobisty w Komendzie Powiatowej Policji w Ostrowi Mazowieckiej przy ul. Piłata 12 lub telefoniczny z:
  • dyżurnym jednostki, tel. (29) 746-92-00,
  • dzielnicowym gminy Stary Lubotyń, tel. 506-891-317,
  • policjantem prowadzącym sprawę tel. (29) 746-92-40 lub (29) 746-92-71.”.

Więcej przeczytasz 27 sierpnia w papierowym wydaniu „Tygodnika w Ostrowi”.

Zobacz inne materiały

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na ostrowmazowiecka.naszemiasto.pl Nasze Miasto